Wolin, to przybrzeżna wyspa o urozmaiconym ukształtowaniu terenu
Wolin, to przybrzeżna wyspa o urozmaiconym ukształtowaniu terenu i najwyższych w Polsce wybrzeżach klifowych, sięgających nawet 80 metrów. Od sąsiedniego Uznamu oddzielona jest cieśniną Świna, a od stałego lądu cieśniną Dziwna oraz Zalewem Szczecińskim. Przeciętnemu turyście z pewnością kojarzy się z miejscowościami kąpieliskowymi położonymi na pasie wybrzeża pomiędzy Międzyzdrojami a Międzywodziem, z Wolińskim Parkiem Narodowym, zagrodą żubrów, szlakami pieszymi i rowerowymi (w tym międzynarodową trasą biegnącą wokół Bałtyku EuroVelo10). Spragnieni wypoczynku na plaży letnicy, mkną nowoczesnym, długim na 664 m mostem, który w 2003 r. połączył wyspę ze stałym lądem i rzadko decydują się zjechać do miasta położonego w dole. Być może nie wiedzą, że mijają tereny, będące dawniej świadkami fascynujących historii:
Według naukowców, obszar wyspy był terenem kolonizacji już około 4000 lat p.n.e. Poźniej, w okolice dzisiejszego miasta docierali nawet kupcy rzymscy, przemierzający wybrzeże Bałtyku w poszukiwaniu bursztynu. W okresie wielkiej wędrówki ludów (IV – VI w n.e.) na Wolin zaczęli docierać Słowianie. Położenie wyspy było korzystne dla rozwoju osadnictwa, a mnogość szlaków handlowych oraz sąsiedztwo Bałtyku, sprzyjało szybkiemu rozwojowi. W kronice z ok. połowy IX wieku możemy przeczytać o istnieniu wielkiego plemienia Wolinian. Ich centralnym grodem było dzisiejsze miasto Wolin, usytuowane w najwęższym miejscu rzeki Dziwny. Ośrodek bardzo szybko się rozwijał. W przeciągu kolejnych dziesięcioleci stał się nie tylko prężnym centrum handlowym, ale także jednym z najbogatszych portów w tej części Europy! Jego sława sięgała daleko w świat. Słynny arabski kupiec i kronikarz, Ibrahim ibn Jakub, opisujący w latach 60 X wieku kraje Słowian Zachodnich, wspominał o „potężnym mieście nad Bałtykiem”, które miało „12 bram”. Inny podróżnik przekazał relacje o grodzie, gdzie znajdował się wielki port, stanowiący cel podróży wielu statków, najpiękniejszy na Bałtyku. Wolin często utożsamia się również z legendarną Winetą – międzynarodowym portem z latarnią morską i wielkim ośrodkiem handlowym, zamieszkałym przez Słowian i ludzi pochodzących z różnych stron świata. Są również dowody archeologiczne, które pozwalają przypuszczać, że w pobliżu dzisiejszego miasta istniał wojskowy gród Wikingów, z fortecą, portem i kamienną wieżą z katapultami, w przekazach nazywany Jomsborgiem.
Sława Wolina powodowała, że Mieszko I zadał sobie wiele trudu, aby przyłączyć miasto do powstającego państwa pierwszych Piastów. W 967 r. armie stoczyły bitwę, zwycięską, co prawda, dla władcy Polan, jednak walki o Pomorze Zachodnie trwały do 972 r. i nie wiadomo czy ostatecznie gród wszedł w obszar państwa polskiego czy tylko zostało narzucone mu zwierzchnictwo. Faktem jest, że pod koniec X wieku Wolin prowadził niezależną politykę, a mieszkańcy, ponoć, trudnili się również piractwem. W Jomsborgu mieli schronić się skandynawscy władcy, uciekający ze swoich krajów: Olaf Tryggvason, król Norwegii, a później Harald Sinozęby, król Danii i Norwegii. Harald, twórca nowoczesnego państwa duńskiego, który wprowadził swoich poddanych w krąg zachodnioeuropejskiej kultury chrześcijańskiej, był teściem córki Mieszka I, słynnej Świętosławy (Storrady). Z powodu podstępnego przejęcia władzy przez syna, ranny, uciekł na Wolin, gdzie zmarł 1 listopada 987 r. Kilka lat temu, niedaleko nabrzeża,
odsłonięto kamień runiczny poświęcony temu władcy.
Sinozęby to po angielsku Bluetooth, a wspomnienie po Haraldzie każdy z nas ma w swoim smartphonie. Kiedy bowiem w latach 90 XX w. firma Ericsson opracowała nową technologię połączenia telefonu z innymi urządzeniami bez użycia kabla, nazwano ją właśnie Bluetooth, a jako jej symbol przyjęto połączenie znaków używanych przez wikingów – runę hagalaz (oznaczającą grad, zniszczenie oraz życie w zgodzie z intuicją) i berkano (kobiecość, płodność, moc). Główny twórca systemu był bowiem wielkim fanem wikingów.
W kolejnych stuleciach Wolin pomału tracił na znaczeniu. W latach 20 XII wieku został zajęty przez wojska Bolesława Krzywoustego i oddany jako lenno pomorskiemu księciu Warcisławowi, protoplaście rodu Gryfitów. Następnie, wskutek misji chrystianizacyjnej biskupa Ottona z Bambergu, Wolinianie przyjęli chrzest, a papież utworzył odrębną diecezję ze stolicą w Wolinie.
Następne wieki to również burzliwy czas dla miasta, kiedy przechodziło ono z rąk do rąk i mimo przyjęcia do Związku hanzeatyckiego, nigdy nie odzyskało dawnej świetności.
Od drugiej połowy XIX w. archeologowie badają obszar dzisiejszego Wolina. Naukowcy niemieccy starali się znaleźć dowody na germański rodowód miasta, a polscy – na słowiański. Część artefaktów, odnalezionych w czasie ponad 100 lat prowadzenia prac, można oglądać w Muzeum Regionalnym. W latach 90 XX w. zorganizowano objazdową wystawę na temat świetności dawnego Jomsborga – Winety, która była prezentowana w Polsce oraz krajach skandynawskich i spopularyzowała wczesnośredniowieczną historię tych ziem. Na fali zainteresowań archeologicznych powstało Centrum Słowian i Wikingów – skansen, usytuowany na brzegu cieśniny Dziwny, w którym stworzono repliki chat, murów obronnych oraz portu.
Jadąc nad morze warto zjechać do Wolina, przespacerować się po Starówce, zajrzeć do muzeum i zabytkowej kolegiaty, odwiedzić Centrum Słowian i Wikingów. Aby lepiej poczuć klimat, polecamy przeczytać książki Elżbiety Cherezińskiej - „Harda” oraz „Królowa” - fenomelnie opisujące dzieje córki Mieszka I na tle wydarzeń historycznych w X wieku albo zabrać lekturę ze sobą na wczasy. Nasze apartamenty w Zastaniu, Międzywodziu, Dziwnowie, Dziwnówku i Pobierowie czekają na Państwa.
Do zobaczenia!